13 d.c. – odpuszczamy odliczanie

Byliśmy dziś u Doktora. Zanim jeszcze skończył mówić o tym, że przygotowujemy się do crio w tym miesiącu, zapytałam o jego plany urlopowe. Chyba trochę się zdziwił, ale po rozmowie ustaliliśmy, że odpuszczamy jeden cykl, a najbliższy czas przeznaczamy na regenerację sił psychicznych i odnalezienie wiary w powodzenie.

To była bardzo pozytywna wizyta – porozmawialiśmy spokojnie, pytałam o to, co dalej i usłyszałam, że mamy jeszcze jeden zarodek i na takie „dalej” mamy się nastawić – no fakt, nie mogę naszego Narciarza tak po prostu przekreślić.

Uspokoiłam się trochę. Nadal mam obawy, ale chcę myśleć o wakacjach, o spotkaniu ze znajomymi, o przyjemnościach. I mam świadomość, że odpuszczenie tego cyklu mogłabym nazwać równie dobrze ucieczką od nieprzyjemnych, bolesnych myśli. Chwilowo mam dość. Nie chcę, żeby oczekiwanie na nasze Dziecko kojarzyło mi się ze stwierdzeniem „mam dosyć”. Czas na przerwę.

 M.

4 comments

  1. Regeneruj siły, poukładaj myśli, oderwij sié choć na chwilkę.Wiem że nie jest to łatwe bo ja wczoraj byłam na wizycie i już w drzwiach kliniki łzy płynęły jak groch.Musimy wierzyć i mieć nadzieję a teraz czas wakacji.My dziś wylatujemy na wczasy i w lipcu zabieramy Naszą śnieżynkę.
    Życzę Wam oby ten czas upłynął bardzo mile i ładujcie baterie i cieszcie się sobą.
    Jak mówi mój mąż to jest czas aby znów poczuć się jak „młody Bóg” bez zkazów, nakazów i sexu pod kalendarz ;D

Dodaj komentarz