Zawsze tak myślałam, ale to co się stało, przerosło nasze najśmielsze myśli. Jestem w ciąży. Jak pisałam poprzedni wpis, to też już byłam. Cieszymy się bardzo. Chociaż cały czas nie wierzymy, że to się dzieje naprawdę. Chwilo trwaj :).
Kryzys (przynajmniej czasowo) zażegnany.
Z grubej rury ten post;)
Gratulacje!!!
OGROMNE!!!
Dziękuję 🙂
aaaa ale super 🙂 Gratulacje Kochana;*
Dziękuję 🙂
Wooww, gratulacje!! Cudowne wieści 🙂 🙂
Dzięki 🙂 Wieści bardzo dobre 🙂
Super. Czyli tak naturalnie, bez starań? Do kliniki jeszcze nie zdążyliście się zgłosić przecież.
Coraz więcej tych cudów po ivf i w trakcie przygotować.
Do już kilkanaście lub nawet ponad 20 takich historii słyszałam.
Mrozaczek będzie musiał poczekać na stanie się 3 Waszym dzieckiem. 😉
Dzięki Wężon 🙂 Tak, naturalnie. Zwlekałam z komentarzami, bo do mnie samej ten cud jeszcze nie docierał. Będzie musiał chwilę zaczekać, ale wrócimy po niego.
Gratulacje 😊 my to chyba naprawdę jesteśmy jakoś połączone 😉 ja też jestem w ciąży 😉 wszystkiego najlepszego dla A. 😗
Justi, wow. Gratulacje :). Na kiedy termin? Dzięki za życzenia i wzajemnie.
14.02 😉
To tym razem my też trochę wcześniej, bo u nas grudzień. Znacie już płeć? 🙂 A. będzie miała brata.
Niestety płci jeszcze nie znamy, choć ja czuję że i u nas parka bedzie😊 mam nadzieję że dowiem się 4.10
I to jest kolejny dowód na to, że choćbyśmy mieli lub nie mieli własnych planów to i tak życie nas zawsze zweryfikuje 🙂 Gratuluję takiej niespodzianki 🙂
Przeczytałam Twojego bloga od deski do deski. Płakałam i śmiałam się razem z Tobą. Dziękuję za ten piękny blog, za tę piękną historię.
Wraz z mężem szykujemy sie do procedury in vitro. Na razie w klinice dali nam długą listę z badaniami do wykonania.
Wiem, że już od dawna nie publikujesz na blogu, ale może kiedyś ten komentarz do Ciebie dotrze. Takim osobom jak ja, dajesz wiarę i nadzieję, że może też kiedyś przytulimy nasze maleństwo. Dziękuję!
Karolina, komentarz dotarł. Dziękuję za te słowa. I życzę Wam powodzenia i dużo siły w czasie procedury. Byłam kiedys w tym miejscu, co Ty. Szukałam blogów i doświadczeń innych osób. Zaczęłam pisać, bo wtedy bardzo tego potrzebowałam. Wyrzucić z siebie wszystkie emocje. Cieszę się, że nasza historia dała Wam nadzieję.